RelatioNet | Forum | Yad Vashem | Jewishgen | Sempolowska | MyHeritage | BabelFish |

15 maja 2008

...



Źródło: www.wp.pl

14 maja 2008

Motto


"Sprawiedliwy wyrośnie jak palma,
Rozrośnie się jak cedr Libanu.
Zasadzeni w domu Pańskim,
Wyrastają w dziedzińcach Boga naszego.
Jeszcze w starości przynoszą owoc,
Są w pełni sił i świeżości."

Psalm 92:13-15

13 maja 2008

Janina Rożecka - informacje ogólne / Janina Rożecka- general information


RelatioNet RO JA 22 WA PO


Osoba Ratująca / Saver:


Kod / Code: RO JA 22 WA PO
Nazwisko / Family Name: Gutowska Rożecka (Rożecka- po mężu / after husband)
Imię / First Name: Janina
Imię Ojca / Father Name: Mieczysław
Imię Matki / Mother Name: Leonia
Rok Urodzenia / Birth Date: 1922
Miejsce zamieszkania w czasie wojny / Town during the war: Warszawa / Warsaw
Kraj zamieszkania w czasie wojny / Country during the war: Polska / Poland
Zawód w czasie wojny / Profession during the war: Pielęgniarka / Nurse


Twórcy Strony / Interviewers:


Krupińska Katarzyna
e-mail: dzikipirat@wp.pl
anka.katie@gmail.com
messenger: dzikipirat@windowslive.com

Biesiadecka Anna
e-mail: niggaemoka@hotmail.com
anka.katie@gmail.com
messenger: niggaemoka@hotmail.com

Adres / Adress: Warszawa, Polska
Warsaw, Poland




12 maja 2008


Dzisiaj po południu doszła do nas smutna wiadomość- zmarła p. Irena Sendlerowa.




Opuściła nas kobieta, która "Była aniołem, gdy ludzie tracili wiarę w Boga". Sprawiedliwa Wsród Narodów Świata, uratowała ponad 2 500 dzieci Żydowskich w czasie II Wojny Światowej.


My jako młodsze pokolenie mamy coraz mniejszy kontakt z ludźmi, którzy są "żywą historią". P. Irena, mimo iż nie znałyśmy jej osobiście, była dla nas przykładem osoby na której oczach rozgrywała się historia, ale nie zatraciła ona wiary i nadziei w to, co jest właściwe.

To właśnie dziś zdałyśmy sobie sprawę, iż trzeba się spieszyć z docieraniem do Sprawiedliwych, ponieważ czas mija nieuchronnie i nieodwracalnie.

Cieszymy się, że p. Irena nie stroniła od opowiadania o swoich działaniach i pozostawiła po sobie wiele pamiątek z których będą mogły korzystać kolejne pokolenia.

Bardzo będzie nam brakować tej dzielnej kobiety, która narażając swoje, uratowała wiele innych żyć.

13 kwietnia 2008

Rodzina Gutowskich. / The Gutowski Family.


Rodzina Gutowskich została rozbita bardzo wcześnie. Naznaczona piętnem radzieckiej polityki wobec narodu polskiego, składała się z ojca, Mieczysława Gutowskiego, oficera Wojska Polskiego, matki Leonii Gutowskiej, zajmującej się domem, oraz dwóch córek, Janiny i Wandy.

P. Janina urodziła się w 1922 roku w Stryju k. Lwowa. Ojciec był tam w jednostce wojskowej, mieszkali tam jednak bardzo krótko. Przeprowadzili się do Warszawy, na ul. Mickiewicza 20, do 24-rodzinnego domu wojskowego. Od 1935 roku mieszkali już na Felińskiego 6, tam p. Gutowscy zbudowali swoją willę. W tym domu dorastały obie córki. P.Janina uczyła się w żeńskim gimnazjum im. A. Piłsudskiej, po rozpoczęciu wojny kończyła edukację na tajnych kompletach. Zrobiła tzw. "dużą maturę", rozpoczęła też studia medyczne, których nie skończyła. W międzyczasie wybuchło powstanie i wszystko się urwało. Do studiów już nigdy nie wróciła. Po wojnie zajmowała się wieloma rzeczami, teraz pracuje w L.O. im. S. Sempołowskiej, które wykształciło się i jest pewną kontynuacją gimnazjum, w którym przed wojną uczyła się p. Janina.




Zdjęcie małej p. Janiny. Przetrwało ono u rodziny, która zabrała je ze sobą na Syberię. / Picture of little Janina. It survived because some siblings took it to Syberia with them.



Młodsza siostra, Wanda, także kończyła swoją edukację w czasie wojny. Chodziła na tajne komplety liceum.

P. Leonia przed wojną była gospodynią domową i zajmowała się dorastającymi córkami. Nie godziło się, aby żona polskiego oficera pracowała.

Mieczysław Gutowski był zawodowym oficerem. O ostatnim pożegnaniu z nim p. Janina mówi: "Były to pierwsze dni września, około 4, 5 września 1939 roku. Rozpoczęła się wojna, ojciec wpadał i wypadał z domu. My z mamą i Wandą wyjeżdżałyśmy z Warszawy, ale ja nie chciałam jechać, chciałam zostać z tatą. On mi nie pozwolił pozostać, widocznie już wiedział, co się stanie. Pocałowałam ojca w dłoń, kiedyś tak się robiło, przynajmniej u nas w domu. Wtedy ojciec pocałował mnie w rękę i powiedział, żebym opiekowała się mamą i Wandą. W tym momencie coś mnie tknęło. Poczułam strach, przerażenie. Podświadomie wiedziałam, że jest to pożegnanie. Wiedziałam, że stanie się coś złego."
Potem dowiedziały się, że wszystkich oficerów polskich zabrali. Nikt nie wiedział, co się stanie bądź stało, każdy jednak miał przeczucia. Mieczysław Gutowski znalazł się wśród oficerów uwięzionych w Charkowie.

___________________________________________________________


The Gutowski family was torn apart very early. Marked by soviet politics, consisted of a father, Mieczysław Gutowski, officer of Polish Army, mother Leonia Gutowska and two daughters, Janina and Wanda.

Mrs. Janina was born in 1922 in Stryj, close to Lwów. The father was in army there, but they didn’t live there very long. They moved to Warsaw, to a 24- apartment military block of flats. Since 1935 they have been living by Felińskiego 6, where they built their villa, and that’s where two girls grew up. Janina went to a feminine secondary school, after the war started she studied in secret classes. She passed so called “Big A levels”, she also began studying medicine that she never finished. Meanwhile the uprising broke out and everything changed. Janina never finished her studies. After the war she has been doing various things, now works in Sempołowska High School, which is sort of a continuation of school, in which Janina has been studying.

The younger sister, Wanda, has also finished her education during the war. She took part in conspiracy classes.

Mrs. Leonia was a housewife and took care of her daughters. It was unthinkable for a wife of a Polish officer to work.

Mieczysław Gutowski was a professional officer. Mrs. Janina describes her last goodbye with her father: “It was in the beginning of September, about the 4th or 5th of September 1939. The war has just begun and father was rarely at home. My mother, sister, and I were leaving, but I didn’t want to go, I wanted to stay with dad. He didn’t let me stay, probably knowing what was going to happen. I kissed my father on the hand, that’s what was normal those days, at least at our house. Then my father kissed my hand and told me to take care of mom and Wanda. That was the moment I felt something. I felt fear, fright. Subconsciously I knew that it was a goodbye for ever. I knew something bad would happen.”
Then they got information that all officers were taken away. No one knew what happened or would happen, but everybody had misgivings. Mieczysław Gutowski was one of the officers prisoned in Charków.




Poniżej zamieszczony jest materiał opisujący zbrodnię dokonaną na Polakach, głównie polskich oficerach.
Below You will be able to watch a short movie about the execution of Poles, mostly polish officers.



12 kwietnia 2008

Życie codzienne w czasie wojny. / Everyday Life During The War.


Wojna jest zawsze ogromną tragedią dla społeczeństwa, gospodarki, polityki, ale trzeba było żyć dalej, mimo ogromu zmian. Wiele codziennych czynności zostało w tym momencie zabronionych. Szkoły zostały pozamykane, ale jak to się mówi "Dla chętnego- nic trudnego". Takim też sposobem Janina kontynuowała swoją naukę. Najpierw zdała nieoficjalnie polską maturę, potem rozpoczęła tajne studia medyczne na Uniwersytecie Warszawskim.

Życie przy ul. Felińskiego 6 uległo zmianie. Przygarnięci Żydzi- 7-letni Piotrek oraz Irena, matka i obie córki w konspiracji, szkoła podchorążych w piwnicy, skład broni, a wszystko pod nosem całej komendy gestapowskiej policji rezydującej w szpitalu nieopodal. Na szczęście Niemcy byli przeświadczeni, że nikt się nie odważy zrobić czegoś takiego w odległości zaledwie kilkudziesięciu metrów. Jak to mówi p. Janina "Siedzieliśmy na istnym wulkanie. To było niezwykłe szczęście, że nikomu nic się nie stało".

W czasie codziennego życia mieszkańcy willi podejmowali się różnych zadań, by zarobić na życie. Irena robiła drewniaki, które potem sprzedawała Janina. Pani Leonia piekła i sprzedawała ciastka oraz pasztety. Ciasteczka były słynne ze swojego smaku i był na nie duży popyt. Wanda, młodsza córka wciąż się uczyła na poziomie liceum, na tajnych kompletach. Poza tym działała w konspiracji, tak jak jej matka i siostra.

________________________________________________________


War is always a huge tragedy for the whole society, economics, politics, but people had to live on, despite great changes. Many everyday tasks were forbidden. The schools were closed, but as they say: “For a willing person- everything is doable.” That way Janina continued on her studies. First she passed unofficial polish A Levels, then she started secret medical studies in the University of Warsaw.

Life by Felińskiego 6 changed a lot. Hiding Jews- Irena and 7-year-old Piotrek, mother and both daughters in conspiracy, military courses and a magazine of guns in the basement, what’s more, all of it just by a Gestapo police office, located in a hospital nearby. Luckily, the germans were sure that no one would do such a thing just 70- 80m from their station. And as Janina says: “We were sitting on a volcano, that could explode any moment. We were so lucky nothing serious happened”.

During the everyday life the inhabitants of the villa did various things to make their living. Irena made wooden shoes, which were later sold by Janina. Mrs. Leonia baked and sold cookies and meat pies. Cookies were famous for its taste and sold very fast. Wanda, the younger daughter, was still studying in secret high school. Apart from that, she was in conspiracy as well, just like her mother and sister.

11 kwietnia 2008

Konspiracja / The conspiracy


Konspiracja warszawska lat 1939-1944 to była konspiracja, w której działali ludzie, którzy czuli się "pięścią zbrojną okupowanej Warszawy", czuli się jej żołnierzami. Czuli, że mają poparcie ze strony ludności cywilnej. Ludności cywilnej która gdy tylko pojawiała się taka potrzeba, potrafiła w miarę możliwości pomóc. Zdobycie informacji, potrzebnych materiałów, lokalu do spotkania, pomoc lekarska czy też znalezienie ukrycia przed Niemcami to było coś, w czym ludność cywilna pomagała, niejednokrotnie nie pytając się o nic. Wzajemne wsparcie było dla tych ludzi bardzo ważne.

W rodzinie Gutowskich konspiracja nie była często poruszanym tematem. Matka nie wypytywała swoich córek, Janiny i Wandy o ich działalność. Sama działała w konspiracji, lecz do końca nie wiadomo jakiej. Jedno jest pewne- w piwnicy domu przy ulicy Felińskiego 6 odbywały się potajmne wykłady podchorążówki, na co przyzwolenie dały wszystkie mieszkanki willi. W piwnicy został wykopany dół, w którym przechowywana była broń urzywana podczas wykładów.


Starsza z córek, Janina (ps. Dora), działała w konspiracyjnej grupie Szarych Szeregów, batalionie "Baszta". Dowództwo, lokale, odprawy tego zgrupowania znajdowały się na Mokotowie, tak więc dość daleko od Żoliborza, miejsca zamieszkania rodziny. W 1940 roku Pani Janina brała udział w wykopywaniu rok wcześniej ukrytej broni w Parku Łazienkowskim. Wraz z dwoma kolegami stanowiła „obstawę”- przechadzała się w pobliżu miejsca, w którym dwóch chłopców wykopywało broń.

Jednak na początku powstania wszystko się zmieniło. 1 sierpnia 1944 ok. godziny 16.30 Janina wracała do domu z centrum. W Warszawie zaczęły padać już pierwsze powstańcze strzały. Młoda dziewczyna z wielkim trudem przedostała się na Żoliborz, jak najszybciej, by tylko móc dostać się do domu, do matki i siostry Wandy. Nie było już możliwości przedostania się na Mokotów, by dołączyć do swego macierzystego batalionu.

Tak więc po krótkim pobycie w domu od razu popędziła do bliskiego szpitala, gdzie przez dłuższy czas była sanitariuszką batalionu "Żywiciel". Był to szpital utworzony przez Niemców w gmachu dawnej "Poniatówki". Fantastycznie wyposażony budynek, z kompletnymi salami operacyjnymi został opuszczony przez okupanta i natychmiast przejęty przez oddziały powstańcze. Przez pewien czas wiernie służył wszystkim Polakom potrzebującym pomocy, jednak nieustannie ostrzeliwany z Dworca Gdańskiego, musiał być ewakuowany. Janina pracowała tam jako pielęgniarka, wpadając do domu bardzo rzadko, mimo iż był on nieopodal.

Po upadku powstania Janina trafiła do obozu w Pruszkowie razem z grupą chorych i rannych, dzięki przeniesieniu ich do szpitala uniknęła represji popowstańczych.


______________________________________________________________


In the Gutowski family conspiracy wasn’t a common subject of conversations. Mother Leonia didn’t ask her daughters about anything, and neither did they. She participated in some organization, but nobody knows the details. One thing is sure- even without their conspiracy work their house had offered a lot of help to others. Hiding Jews, military courses, underground press- all so dangerous, that could bring death upon them.